Mateusz Rodzimski

Mateusz Rodzimski

Post published: 191
maj 2024
P W Ś C P S N
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
2728293031  

Szczepionki przeciwko małpiej ospie są zbyt straszne dla mas

W ciągu ostatnich trzech lat świat przetrwał dwie bardzo różne globalne epidemie, wywołane przez dwa bardzo różne patogeny, w dwóch zestawach bardzo różnych okoliczności. W przeciwieństwie do wirusa SARS-CoV-2, w przypadku ospy małpiej wkraczamy w epidemię, mając już w ręku wysoce skuteczne szczepionki – opracowane w celu ochrony przed ospą prawdziwą. Również w przeciwieństwie do wirusa SARS-CoV-2, w przypadku ospy małpiej szczepionki zgromadzone w amerykańskich magazynach są oparte na dość paskudnych technologiach. Prawie wszystkie ze 100 milionów dostępnych szczepionek przeciwko ospie wietrznej to ACAM2000, szczepionka, którą – zgodnie z dokumentacją FDA – wkłuwa się „gwałtownie” w ramię za pomocą 15 ukłuć rozwidloną igłą o kształcie przypominającym sardynki, w sposób „wystarczająco energiczny”, aby pobrać krew. W ciągu kilku tygodni po zabiegu wykwita zgrubiały, ropny guzek, który następnie pokrywa się strupem i odpada. „To jest maziste, paskudne i zdecydowanie nie jest to przyjemne uczucie” – mówi Kelsey Cone, wirusolog z ARUP Laboratories w Utah, która otrzymała szczepionkę około 12 lat temu.

W przeciwieństwie do SARS-CoV-2, w przypadku małpiej ospy większość z nas nie będzie musiała przyjmować tych szczepionek – ani szczepionek przeciwko ospie wietrznej, a przynajmniej nie w najbliższym czasie.

„Szczepienia nie będą najważniejszą rzeczą, która powstrzyma tę epidemię” – mówi Boghuma Kabisen Titanji, wirusolog i lekarz chorób zakaźnych z Uniwersytetu Emory. Ospa małp jest starszym patogenem niż nowy koronawirus, o bogatszej historii kontaktów z ludźmi; rozprzestrzenia się znacznie mniej wydajnie i łatwiej ją zlikwidować. I będzie wymagała niemal odwrotnej reakcji – takiej, która nie wymaga budowania powszechnej odporności populacji. Ospa małp to w końcu inny rodzaj zagrożenia, w którym minusy masowych szczepień – na razie – przeważają nad plusami. Nasza najobfitsza szczepionka, ACAM2000, zawiera aktywny wirus, spokrewniony z wirusem ospy wietrznej, który może replikować się w ludzkich komórkach. „Gdyby zaszczepić milion osób, mogłoby dojść do większej liczby zachorowań” – mówi Mark Slifka, wakcynolog z Oregon Health & Science University – „niż w przypadku samej epidemii małpiej ospy”.

Przeczytaj: A więc, czy słyszałeś o małpiej ospie?

Jeśli nie ma mowy o szczepieniu wszystkich, pozostaje nam blokowanie epidemii w górę rzeki – za pomocą testów, edukacji i zmiany zachowań, czyli dokładnie tej samej taktyki, której Stany Zjednoczone wielokrotnie udowadniały, że nie są w stanie utrzymać. W miarę jak świat próbuje żonglować dwoma patogenami naraz, może się okazać, że małpia ospa jest pod pewnymi względami zaawansowaną wersją testu, który już kiedyś zdawaliśmy i który niedawno oblaliśmy.

Mimo to niektórzy z nas będą się szczepić na ospę i nosić strupy po niej. W kilku krajach w Europie i Ameryce Północnej rozpoczęto już kampanie szczepień ochronnych – oferując szczepionki przeciwko ospie wietrznej bliskim kontaktom osób zakażonych. Kiedy podaż jest ograniczona, tego rodzaju ukierunkowana taktyka „daje najwięcej korzyści”, powiedział mi Slifka, zwłaszcza gdy patogen wydaje się krążyć w dość specyficznych sektorach populacji. Nieproporcjonalnie dużą część z ponad 1600 przypadków ospy małpiej, stwierdzonych do tej pory w 35 krajach, stanowili mężczyźni uprawiający seks z mężczyznami, którzy prawdopodobnie zarazili się poprzez kontakty intymne; pracownikom służby zdrowia znajdującym się na pierwszej linii frontu epidemii również oferuje się szczepienia. W niektórych jurysdykcjachns zarzucają szersze sieci. Na przykład w Montrealu urzędnicy zaczęli podawać szczepionki mężczyznom, którzy w ciągu ostatnich kilku tygodni mieli co najmniej dwóch partnerów seksualnych płci męskiej.

Taktyka ta jest daleka od masowej immunizacji, która wymaga bardzo jasnego rachunku ryzyka i korzyści. Szczepienia przeciwko SARS-CoV-2 (i wielu innym mikrobom z przeszłości i teraźniejszości) mają taki właśnie charakter: Wirus rozprzestrzenia się szybko, często bezobjawowo, i zabił miliony ludzi na całym świecie. Trudno go kontrolować za pomocą większości innych środków. A szczepionki, które naukowcy opracowali, aby z nim walczyć, są skuteczne i bardzo bezpieczne. Ospa małp w niczym nie przypomina jednak swojego koronawirusowego kolegi – mówi Cone, który pracował kiedyś nad tym wirusem. W przeciwieństwie do przenoszonego drogą powietrzną SARS-CoV-2, małpia ospa przenosi się między ludźmi głównie poprzez stały, bliski kontakt i wydaje się przenosić „tylko w fazie objawowej” – mówi Dimie Ogoina, lekarz z Uniwersytetu Delty Nigru, który badał małpią ospę. W czasie obecnego wybuchu epidemii większość przypadków wykrytych poza Afryką Zachodnią i Środkową – gdzie ospa małpia występuje endemicznie i nie jest szczególnie rozpowszechniona wśród mężczyzn uprawiających seks z mężczyznami – miała stosunkowo łagodny przebieg.

Przeczytaj: Powinniśmy byli przewidzieć nadejście ospy wietrznej

Szczepionki dostępne w celu zwalczania ospy małpiej mają wady, których nie ma wiele innych szczepionek. Ponieważ szczepionka ACAM2000 zawiera aktywnego wirusa, może być szczególnie niebezpieczna dla niemowląt lub osób w ciąży, z obniżoną odpornością lub zakażonych wirusem HIV. Szczepionka wiąże się również z niewielkim, ale zauważalnym ryzykiem zapalenia mięśnia sercowego, a jej dokumentacja ostrzega przed innymi poważnymi skutkami ubocznymi, w tym ślepotą, rozprzestrzenianiem się wirusa szczepionkowego na inne osoby, a nawet śmiercią. (Mimo to szczepionka ta jest znacznie lepsza od jej bezpośredniego poprzednika, Dryvaxu – szczepionki, którą otrzymuje wielu Amerykanów po 50. roku życia – którą Slifka opisuje jako ropę „wyciśniętą z krowy”). „Musiałbyś naprawdę przedstawić przekonujący argument” – powiedział mi Titanji – „aby przekonać mnie do stosowania ACAM jako podstawowego narzędzia”.

Nowsza alternatywa, znana pod nazwą MVA (lub Jynneos w Stanach Zjednoczonych), zbudowana na bazie słabszej wersji wirusa szczepionkowego, jest znacznie bezpieczniejsza. Jednak zapasy MVA na świecie są niewielkie, a większość szczepionek można uzupełnić dopiero za kilka miesięcy, ponadto szczepionka ta nie została jeszcze zatwierdzona w Europie do stosowania przeciwko małpiej ospie. Eksperci nie dysponują również rzetelnymi informacjami na temat skuteczności działania szczepionek ACAM2000 i MVA w walce z małpią ospą, ponieważ wirus ten – a także szczepionki, które go zwalczają – jest nadal rzadki w większości krajów świata.

Nawet szczepienia pierścieniowe mają swoje ograniczenia. Strategia ta działa najlepiej, gdy przypadki zachorowań można szybko zidentyfikować, a bliscy krewni, których można szybko odnaleźć, z entuzjazmem przyjmują szczepionki. Obecnie przypadki ospy małpiej nie są wykrywane i izolowane wystarczająco szybko; osoby zarażone prawdopodobnie nadal spotykają się z innymi, którzy nie są uodpornieni. Objawy choroby również nie występują konsekwentnie, tak jak w przypadku ospy małpiej – od gorączki i opuchniętych węzłów chłonnych po wysypkę i zmiany chorobowe. Również piętno, jakim obarczona jest ta infekcja, utrudnia wysiłki zmierzające do jej powstrzymania. Niektóre osoby narażone na zakażenie – nawet pracownicy służby zdrowia – odmawiają przyjęcia szczepionki.

Po usunięciu szczepionek z pierwszego planu nasza lista pozostałych narzędzi może okazać się nieco skromniejsza. Już teraz globalna reakcja na epidemię jest utrudniona ze względu na brak możliwości przeprowadzania testów i powolną reakcję behawioralną – eksperci obawiają się, że jest ona jeszcze bardziej utrudniona przez zrozumiałe działania. wyczerpanie po ponad dwóch latach stosowania programu COVID, COVID, COVID. Ta inercja, jeśli będzie się utrzymywać, będzie nas prawdopodobnie kosztować. Obecna epidemia oznacza, że po raz pierwszy ospa małpia rozprzestrzeniła się tak szybko poza regiony Afryki, w których zwykle występuje, a wirus sprawił nam wiele niespodzianek. „Patogen nie jest nowy, ale sposób, w jaki się przemieszcza, jest nowy, i sposób, w jaki pojawia się na ciałach ludzi, jest nowy” – mówi Keletso Makofane, badacz ze Szkoły Zdrowia Publicznego na Harvardzie. Eksperci wciąż starają się lepiej poznać objawy choroby, które łatwo pomylić z objawami chorób przenoszonych drogą płciową, oraz ich nasilenie. Niektórzy z nich, w tym Makofane, pracują również nad zwiększeniem skali diagnostyki i stworzeniem mapy sieci, które umożliwiły rozprzestrzenianie się wirusa ospy. Wiedza ta, miejmy nadzieję, wzmocni wysiłki zmierzające do wyeliminowania przypadków zachorowań i bliskich kontaktów, objęcia ich izolacją i kwarantanną oraz zaszczepienia (na razie) ograniczonej liczby osób podatnych na zakażenie.

Powodzenie tych strategii zależy, podobnie jak w przypadku COVID, od wspólnego działania, elastyczności i zaufania. „Komunikacja ze społeczeństwem jest niezwykle ważna” – powiedział mi Makofane – zwłaszcza w sposób, który nie będzie podsycał dyskryminacji czy wstydu. Osoby niezaznajomione z patogenem będą musiały poznać jego objawy i sposoby rozprzestrzeniania się; będą też potrzebowały jasnych ścieżek dostępu do opieki. Dysponowanie gotowymi poradami behawioralnymi może również wzmocnić wysiłki na rzecz rozdawania szczepionek, między innymi dlatego, że zmniejszy to liczbę osób, które mogą ich potrzebować.

Przeczytaj: Ospa małpia może być niczym – albo może być następną kiłą

Jednak „ludzie nie lubią wprowadzać zmian w swoich zachowaniach” – mówi Saskia Popescu, ekspert ds. profilaktyki zakażeń z Uniwersytetu George’a Masona. Chcą rozwiązań kompleksowych, do których większość mikrobów się nie nadaje. Jednak zbytnie opieranie się na szczepionkach – lub, co gorsza, stwarzanie fałszywego wrażenia, że są one najważniejszą interwencją w tej dziedzinie – może doprowadzić do tego, że świat wpadnie w te same pułapki „absolutyzmu szczepionkowego”, które pojawiły się w dyskusji na temat COVID-19 – ostrzega Popescu. „Obawiam się, że jesteśmy tak skoncentrowani na szczepionkach, że powtórzymy nasze [COVID] porażki” – powiedziała mi – i pozwolimy, aby inne działania zeszły na dalszy plan w miarę rosnącego rozczarowania opinii publicznej.

Jeśli epidemia nadal będzie się powiększać, rola szczepień również wzrośnie. Jeśli wirus będzie się nadal rozprzestrzeniał i przenosił do nowych sieci, szersza kampania szczepień może stać się bardziej nagląca. Choć przez większość czasu trwania epidemii ospa małpia nie była poważna, od początku 2022 roku wirus zabił ponad 70 osób w Afryce Zachodniej i Środkowej. A jeśli patogen rozszerzy swoje terytorium lub przeniesie się do rezerwuaru zwierzęcego, nie wiadomo, co przyniesie w przyszłości. Patogen może natrafić na mutacje, które pomogą mu szybciej się rozprzestrzeniać lub wywoływać poważniejsze choroby. „To moje największe zmartwienie” – mówi Rafi Ahmed, immunolog z Uniwersytetu Emory. „Nigdy nie widzieliśmy przypadków śmiertelnych w krajach o wysokim dochodzie” – mówi Anne Rimoin, epidemiolog i ekspert w dziedzinie ospy małpiej z UCLA. „Ale to nie znaczy, że tak się nie stanie”. Inaczej niż w przypadku SARS-CoV-2, w przypadku ospy małpiej scenariuszem prawie optymalnym jest taki, w którym liczba szczepień przeciwko ospie pozostanie raczej niska – ponieważ po znalezieniu innych sposobów na powstrzymanie rozwoju wirusa nie ma potrzeby, aby wzrosła.